sobota, 24 września 2016


Jesienna ramówka w mojej szafie


Nadchodzi znienawidzona przeze mnie pora roku - jesień. To dla mnie najgorsza część roku i szczerze nie dostrzegam uroku nawet tej 'złotej polskiej jesieni'. Z uwagi na to, że nie lubię mieć dołków to co roku umilam sobie nastrój zakupami, aby łatwiej przebrnąć przez ten okropny czas. W tym roku wyposażyłam już swoją garderobę w rzeczy poniżej. 


Po lewej futerko z firmy Esprite zostało mi sprezentowane przez mojego chłopaka na zakupach w Berlinie. Po prawej mój dzisiejszy łup, czyli kurtka Michael Kors.


Futerko jest oczywiście sztuczne, bowiem nie toleruje naturalnych. Żyjemy w czasach, gdzie te sztuczne są piękne i ciepłe, a same zimy nie są tak srogie jak dawniej. Nie potrzebujemy mordować biednych, niewinnych zwierząt dla widzimisię ludzi chcących pokazać swój status społeczny. Kupujcie sobie najlepsze fury, diamenty, torebki za kilkadziesiąt tysięcy, ale futra wybierajcie sztuczne. Pokażcie klasę interesując się skąd macie tę kamizelkę, czy kurtkę.


Kurtka od Michaela Korsa, jest bardzo w moim stylu. Przyznam, że kilka sezonów szukałam właśnie takiej, dlatego jej zakup cieszy jeszcze bardziej. Ma kaptur oraz piękne złote i brązowe detale. 


W tym roku stawiam na beże, szarości oraz oczywiście uniwersalny czarny.


Kocham kozaki za kolano i cieszę się, że teraz jest tyle wspaniałych modeli. Jestem osobą wysoką i często te kozaki okazywały się dla mnie za krótkie. Ostatnio byłam zdecydowana na zakup klasycznych kozaków od Stuarta Weitzmana, jednak są one wsuwane na nogę i moje wysokie podbicie sprzeciwiło się mocno temu zakupowi. Może i dobrze, bo buty nie są tanie :) Szukałam jednak alternatywy, bo dla kobiety nie ma nic gorszego niż już coś mierzyć i nie kupić. Znalazłam model firmy Jeffrey Campbell ponad trzy razy tańsze od poprzedniej firmy. Bardzo bałam się co przyjdzie (zakup online), bo kiedyś ta marka mocno mnie zawiodła. Całe szczęście wszystko wyszło dobrze. Buty leżą idealnie, a ich długość to wielkie wow! Spokojnie sięgają mi do połowy uda i pięknie do niego przylegają. Będą w tym roku na pewno bardzo dużo eksploatowane. 



Kolejny model jaki kupiłam to śniegowce Steve Madden na koturnie. W tamtym roku prawie cały czas chodziłam w kultowym już modelu sneakersów od Isabel Marant. Chciałam coś na ich wzór. Nie jestem typową fashionistką pieprzę modę na poczet wygody. Wiem bardzo dobrze, że można wyglądać świetnie nie katując siebie i swojego zdrowia. Dlatego rzeczy, które wybieram mają być funkcjonalne. Dużo latam po mieście, załatwiam milion spraw i nie wyobrażam sobie spędzić 8, czy 10 godzin w cholernie niewygodnych. Co z tego, że są piękne i bardzo modne? To nie jest dla mnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz